Inspiracją do dzisiejszego odcinka była obejrzana niedawno reklama środka do czyszczenia filtrów DPF znanej firmy produkującej tzw. chemię warsztatową. W reklamie tej występował znany kierowca rajdowy, który bardzo usilnie próbował przekonać odbiorców, że sami mogą sobie skutecznie, tanio i bezproblemowo wyczyścić zapchany filtr DPF. Więc, zastanówmy się czy to ma sens…
Na wstępie, zastanówmy się jakie opcje ma statystyczny Kowalski, gdy w jego samochodzie zaczyna się pojawiać problem z filtrem DPF. Zakładamy, że pojawiła się kontrolka informująca o zapchanym filtrze i nasz Kowalski postanawia do samodzielnie wyczyścić.
Opcja 1 – czyszczenie filtra cząsteczek stałych przy pomocy reklamowanego środka w spreju.
Opcja 2 – wypalenie zapchanego filtra (na trasie lub komputerowo)
Opcja 3 – samodzielne czyszczenie filtra wodą i dostępnymi środkami chemicznymi
Opcja 4 – oddanie auta do profesjonalnego czyszczenia filtra DPF
Opcja 1
Jak to było pokazane na reklamie, za kilkadziesiąt złotych kupujemy środek chemiczny w spreju, wykręcamy czujnik temperatury spalin, który znajduje się przed filtrem DPF, wprowadzamy zawartość do filtra, wkręcamy czujnik i po 15-20 minutach sprawa jest załatwiona. Proste, prawda? Ale, w praktyce Kowalski zauważy, że w wielu samochodach dostęp do czujnika temperatury spalin nie jest taki prosty. Niemniej jednak, Kowalski jest bystry, posiada w garażu kanał i załóżmy, że sobie jakoś poradzi. Niemniej jednak pozostaje pytanie, czy takie czyszczenie jest skuteczne? Z naszego doświadczenia wynika, że takie środki mają co najmniej kilka wad. Po pierwsze, nawet jak usuną sadzę, to co z zalegającym filtrze popiołem? Często to właśnie popiół jest głównym źródłem zapchania filtra. Największym jednak problemem jest to, że takie środki chemiczne narażają filtr na uszkodzenia. Poniżej zamieszczamy zdjęcie wnętrza filtra od BMW, którego właściciel dwukrotnie stosował środek chemiczny w spreju. Jak się okazało samochód dalej miał zapchany filtr, a do tego chemia bardzo źle obeszła się z wnętrzem filtra co widać na zdjęciu 2 obok.
Opcja 2
Wypalanie zapchanego filtra DPF jest bardziej standardową procedurę, która jest często stosowana przez serwisy autoryzowane. Niemnie jednak nie jest dużo bardziej skuteczna, ponieważ większość współczesnych samochodów sama uruchamia proces wypalania i generalnie działa to do momentu, gdy filtr nie zapcha się zbyt mocno lub gdy jego zapełnienie popiołem zbytnio wzrośnie. Samochód sam zacznie w kółko wypalać filtr, ale popiołu nie da się wypalić. W tym momencie uruchamianie komputerowego procesu wypalania nie jest najlepszym pomysłem. Po pierwsze, skoro filtr nie chce się już sam wypalać podczas jazdy, to mało pomocne będzie wymuszone wypalanie. Po drugie wypalanie filtra na postoju, bez chłodzenia powietrzem, jest ryzykowne dla filtra, a nawet samochodu. Słyszeliśmy o przypadkach zapalenia się samochodu, a już z własnej ręki możemy przytoczyć przypadki, kiedy to wnętrze filtra uległo stopieniu podczas próby wypalania przez serwis. Należy również pamiętać, że mocno zapchany filtr (szczególnie zapchany sadzą) nawet podczas próby wypalania podczas jazdy może doprowadzić do tak znacznego podwyższenia temperatury wewnątrz filtra, że jego struktura wewnętrzna ulegnie stopieniu. Załączone zdjęcie 2 jest przykładem tego jak wygląda stopiony filtr DPF.
Opcja 3
Samodzielne czyszczenie wodą też nie wydaje mi się zbyt rozsądne. Po pierwsze Kowalski najpierw musiałby sam wymontować filtr, po drugie zalanie go wodą z kranu lub karcher’a nie wniesie dużo do całego procesu, a ponadto Kowalski nie będzie miał możliwości dobrego wysuszenia filtra przed montażem. Zalany filtr może stawiać tak duże opory, że Kowalski nawet nie odpali samochodu. Nie wspomnę już o ekologicznym aspekcie wymywania sadzy i popiołu do ogródka.
Naszym zdaniem, każda z wymienionych metod nie jest zbyt skuteczna, a może nawet prowadzić do uszkodzenia filtra lub samochodu. Pomijając już wyżej wymienione wady, pozostaje jeszcze kwestia sprawdzenie, czy Kowalskiemu powiodła się jego operacja i w jakim stopniu. W warunkach domowych Kowalski nie będzie mógł miarodajnie sprawdzić, czy jego czyszczenie odniosło jakikolwiek skutek. Do tego, w wielu samochodach po wyczyszczeniu filtra należy wykasować błędy, zresetować parametry filtra, a nawet wykonać adaptację nowego filtra. Bez specjalistycznego testera i umiejętności jego obsługi Kowalski będzie miał problemy, aby cały proces zakończył się sukcesem.
Profesjonalne czyszczenie filtra DPF, w zaprojektowanej do tego maszynie, nie tylko jest bezpieczne dla filtra i skuteczne, ale również daje możliwość wiarygodnego sprawdzenia skuteczności czyszczenia. Po dokładnym wysuszeniu filtra maszyna sprawdza jego przepustowość i porównuje ją z przepustowością zmierzoną przed czyszczeniem. Zdjęcie poniżej przedstawia wynik takiego testu, którego wydruk jest dołączany do gwarancji dla użytkownika. Dodatkowe zdjęcia poniżej pokazują jak wygląda wnętrze filtra zapchanego sadzą oraz wnętrze tego samego filtra po profesjonalnym czyszczeniu. Różnicę widać gołym okiem.
Zdjęcie 3 przedstawia wyniki testu ciśnienia przed i po czyszczeniu filtra DPF (zaznaczone czerwonym kołem). Różnica ciśnień przed czyszczeniem wynosiła 383 mBar, a po czyszczeniu została zredukowana do 5 mBar.
Zdjęcie 4 przedstawia wnętrze filtra DPF przed i po czyszczeniu. Gołym okiem widać, że sadza oraz inne zanieczyszczenia zalegające na ściankach filtra i w jego kanałach zostały skutecznie wyczyszczone. Porównując te zdjęcia ze zdjęciami z Opcji 1 i Opcji 2, wydaje nam się, że każdy rozsądny człowiek dojdzie do wniosku, że nie ma sensu bawić się w samodzielne czyszczenie. Przy koszcie profesjonalnego czyszczenia w okolicach 400,00 zł nie warto tracić czasu i ryzykować uszkodzenia drogiego filtra.
Powrót do listy porad
